Normy i zasady społeczne w grupie przedszkolnej – wyznaczanie granic
Naukowcy zakładają, że dzieci rodzą się aspołeczne, czyli nie posiadają systemu wartości, nie potrafią odróżnić dobra od zła, nie rozumieją poczucia krzywdy. Pierwsze normy i zasady życia społecznego poznaje małe dziecko w rodzinie, ponieważ to ona jest pierwszym środowiskiem, które wywiera na nie wpływy wychowawcze.
W momencie pójścia do przedszkola dziecko przestaje być tylko członkiem rodziny. Staje się przedszkolakiem, od którego wymaga się już trochę samodzielności, opanowania różnych umiejętności i pełnienia rożnych ról w grupie rówieśniczej( np. rola dyżurnego w grupie przedszkolnej). Dopiero w starszych grupach przedszkolnych tworzą się nieformalne grupy o charakterze hierarchii. Jednak już u najmłodszych można zaobserwować pierwsze sympatie, antypatie, przyjaźnie. Pomiędzy dziećmi, które nawiązują pierwsze relacje społeczne, zaczynają obowiązywać określone reguły oparte na podstawowych normach życia społecznego.5, 6- latki lepiej funkcjonują w otoczeniu i sprytniej poruszają się wśród norm społecznych.
Każde dziecko chce zostać ważnym członkiem grupy rówieśniczej, ale nie każdy maluch potrafi tego dokonać samodzielnie i w sposób odpowiedni. Wielu dzieciom trzeba pomóc dlatego, że są zbyt nieśmiałe, by samodzielnie włączyć się do działania podejmowanego przez większość. Niekiedy dziecko nie potrafi znaleźć wspólnego z grupą celu czy zainteresowania, które dadzą mu poczucie przynależności do grupy, czy solidarności.
Wiek przedszkolny jest bardzo ważnym etapem kształtowania stosunków międzyludzkich. Dzieci chodzące do przedszkola nawiązują coraz więcej znajomości, interakcji. Funkcjonowanie w grupie przedszkolnej wiąże się z nowymi obowiązkami i prawami, których dziecko staje się uczestnikiem ( dzieci zaczynają przestrzegać kodeksu grupowego i wywiązują się z niego). Brak umiejętności współdziałania u trzylatków i niektórych czterolatków z jednej strony ogranicza liczbę konfliktów, ale z drugiej – utrudnia poznawanie norm społecznych. Dzieci 5-6 letnie chętniej podejmują zabawy grupowe lub zbiorowe gdyż poznały zasady społeczne, które w ich trakcie obowiązują i nauczyły się ich przestrzegania.
Im więcej kontaktów społecznych i ich rodzajów, tym więcej sytuacji konfliktowych wynikających najczęściej z potrzeby posiadania i nieumiejętności dzielenia się. Dzieci starsze chętniej wyrażają chęć wspólnej zabawy, ale podobnie jak w każdej grupie – potrzebny jest tutaj dorosły autorytet, który wyznaczy zasady zabawy, określi normy i granice,których przekroczyć nie wolno. Nauczyciel przedszkola staje się niejako wyznacznikiem. Jego stosunek do praw i obowiązków dzieci, sprawiedliwość i rzetelność w ocenie postępowania przedszkolaków i rozwiązywania konfliktów miedzy nimi oraz poziom cierpliwości i zrozumienia są dla dzieci barometrem własnego postępowania.
Jak ustanowić granice i wytyczyć dziecku zasady postępowania?
Każde dziecko niezależnie od wieku potrzebuje ustanowionych granic i wytyczonych zasad postępowania. Jednak często można spotkać się z sytuacją, w której rodzic nie potrafi skutecznie ukrócić złego zachowania dziecka, a jego działania zmierzające do polepszenia sytuacji są krótkofalowe i niekonsekwentne. Takim zdarzeniom można zapobiec, stosując szereg reguł pozbawionych gróźb i kar, które hamują dziecięce wybuchy agresji i przyzwyczajają do wprowadzonego przez rodzica regulaminu, jednocześnie nie tłumiąc dziecięcej wyobraźni i chęci poznawania świata. Wybierając zasady, które mają stanowić regulamin, należy powrócić do swoich dziecięcych doświadczeń i zanalizować je w kontekście postępowania z własnym dzieckiem. Dobrze uzmysłowić sobie, czy działania są świadome i celowe, czy naznaczone są naszą przeszłością. Można także korzystać z rad innych rodziców, których wprowadzone zasady dobrze działają przy jednoczesnym pamiętaniu o tym, że każde dziecko jest inne i należy uszanować jego indywidualność.
Jednak przede wszystkim należy pamiętać o tym, że nikt nie jest idealny i nie zawsze dane postępowanie będzie właściwe i odniesie oczekiwany skutek. Błędem będzie jednak zaprzestanie wprowadzenia regulaminu dla dziecka, ponieważ z czasem zauważy się, które reguły należy pozostawić, a które zmienić. Najlepszym pomysłem nie będzie również kierowanie się uczuciami podczas ustalania stałych zasad, ponieważ emocje są zmienne, a reguły mają obowiązywać dłuższy czas. Należy także pamiętać o tym, że każde dziecko jest inne i oczekiwanie, że pozna ono wszystko lepiej i szybciej może się przerodzić w nadmierne wymagania, które mogą się stać obciążeniem dla dziecka. Nieuniknione jest tylko to, że wprowadzenie stałych reguł i wytyczenie granic pożądanego zachowania dziecka prędzej czy później nastąpi, dlatego to na rodzicu spoczywa odpowiedzialność za pokazanie dziecku co jest dobre, a co złe, gdyż im jest młodsze, tym mniejsze ma o tym pojęcie.
Kwestią niezwykle trudną dla rodzica są decyzje dotyczące reguł i granic odnoszących się do wydarzeń dnia codziennego takich, jak: ustalenie pory snu, jedzenie słodyczy, oglądanie telewizji, korzystanie z komputera, czy sprzątanie. Pozostawiając podjęcie ich dziecku, przeciążymy je. Dziecko chce się czuć bezpiecznie i pewnie oraz potrzebuje kogoś, kto byłby dla niego przykładem do naśladowania, obserwowania i podziwiania. Jeśli rodzic zgodzi się na wszystko, czego dziecko chce, poczuje ono nad nim przewagę i odpłaci się pogardą, gdyż zrozumie, że w domu panują zasady, które tylko ono akceptuje.
Często dziwne zachowania dziecka spowodowane są przez walkę o uwagę. Mianowicie dziecko zachowuje się dziwnie, a rodzice reagują na to zachowanie uwagą. W związku z czym dziecko uczy się, że dziwne zachowanie się opłaca i je powtarza. Rodzice są zdenerwowani i reagują wbrew swojej woli zwiększoną uwagą, dając dziecku mało spontanicznej uwagi i ucząc je, że uwagę musi sobie wywalczyć. Co więcej, nie tylko pozytywne zachowania rodziców są traktowane przez dziecko jako przejaw zainteresowania, ale również te negatywne, tak jakby dziecko myślało, że jeśli nie otrzymuje pełnej miłości troski, to niech chociaż będzie to negatywna uwaga. Istnieje jednak kilka skutecznych sposobów przeciwdziałania takim sytuacjom:
-
Można postarać się o to, by dziwne zachowanie dziecka nie przynosiło mu żadnych korzyści;
-
Można słuchać dziecka i szanować jego potrzeby;
-
Można informować je o swoich własnych potrzebach;
-
Można zwiększyć zakres odpowiedzialności dziecka za własne zachowanie;
-
Można ułatwić wspólne życie przez wprowadzenie stałych rytuałów;
-
Można dobrowolnie poświęcić dziecku tyle uwagi, ile potrzeba, żeby nie musiało o nią walczyć.
Często brak rezultatów rodzicielskich działań spowodowany jest niejasnymi i niepewnymi reakcjami rodziców, do których należą:
-
Robienie wyrzutów – zarzuty nigdy nie powodują poprawy postępowania, wiedza dziecka o tym, że jego zachowanie nie jest akurat pożądane, w niczym nie pomaga;
-
Pytania zaczynające się od słowa „dlaczego”, np. „dlaczego mnie nie słuchasz?” – pytania te nie doprowadzą do poprawy zachowania dziecka, mogą jedynie bezpowrotnie zniweczyć na to szansę, są one wyrazem dwóch uczuć: złości oraz bezradności rodzica;
-
Prośby i błagania – prosząc dziecko o coś, należy zaakceptować jego odmowę, a w naglących sytuacjach prośby są mało skuteczne, ponieważ dają one dziecku wybór: może ono na nie przystać bądź nie;
-
Nieegzekwowanie poleceń – stawianie żądań i nieegzekwowanie ich jest nie tylko nieskuteczne, ale i szkodliwe, może doprowadzić do tego, że dziecko nie będzie traktować rodzica poważnie;
-
Jeżeli – wtedy: niefinalizowanie zapowiedzi – należy przemyśleć żądania i zawsze je egzekwować, musi się stać tak, jak rodzic zapowiada, w przeciwnym wypadku mogą się one okazać zgubne, a dziecko przestaje reagować na te żądania;
-
Ignorowanie – trzeba zawsze reagować na niestosowne zachowanie, zazwyczaj ignorowanie nie jest właściwym środkiem do tego, by poprawić zachowanie dziecka, może zaostrzyć walkę o uwagę i pogorszyć stosunki między rodzicami a dziećmi;
-
FATALNY BŁĄD! – rodzice reagują wrogo – wrogie reakcje zawierają zupełnie jasną informację dla dziecka, brzmi ona: „nie lubię cię!”;
-
Wyrzuty i zniewagi – nikomu one nie pomagają, wyzwalają negatywne emocje i niszczą poczucie własnej wartości dziecka, dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy rodzic krzyczy na dziecko;
-
Groźby i kary – groźby i surowe kary wyzwalają w dziecku strach i chęć zemsty, co kładzie się cieniem na stosunkach między rodzicami a dzieckiem;
-
Przemoc fizyczna – nie nadaje się zupełnie na środek wychowawczy i jest wyrazem bezradności rodzica.
WSZYSCY RODZICE POPEŁNIAJĄ CIĘŻKIE BŁĘDY, SZCZEGÓLNIE W CHWILACH SŁABOŚCI. WIĘKSZOŚĆ Z NICH CZYNI SOBIE Z POWODU SWOICH WROGICH REAKCJI WYRZUTY. TO NIESTETY NIE POMAGA. POMAGA TYLKO JEDNO: STOSOWANIE SKUTECZNYCH METOD WYCHOWAWCZYCH, KTÓRE CHRONIĄ RODZICÓW PRZED UTRATĄ KONTROLI NAD SOBĄ.
Stosowanie skutecznych metod wychowawczych należy rozpocząć od zaplanowania wprowadzenia reguł:
-
Podstawową zasadą jest to, by zauważać pozytywne zachowanie – zwracać uwagę na dobre strony dziecka, zachęcać dziecko i pokazywać, że ufa się jego zdolnościom, chwalić je i mówić o dobrych cechach, dokładnie zaznaczać, co rodzicowi podoba się w dziecku, pokazywać dziecku pozytywne uczucia, nie dodawać do pochwały żadnych komentarzy, ponieważ te wszystkie zachęty i pełne miłości gesty wzmacniają dziecko i tworzą niezbędną przeciwwagę dla wszystkich niewygodnych żądań i koniecznych ograniczeń, jakie rodzic stawia przed dzieckiem;
-
Pierwszy krok: mówić jasno – dziecko powinno otrzymywać jasne wskazówki, by skoncentrować się na jednym określonym zachowaniu i umieć rozpoznać, kiedy rodzic naprawdę myśli i mówi poważnie, należy kontrolować głos i mowę ciała – mówić spokojnie i pewnie i podkreślać za pomocą mowy ciała, że mówi się poważnie, powinno stosować się technikę „zepsutej płyty”, czyli powtarzać wielokrotnie, czego chce się od dziecka, nie zważając przy tym na jego protesty;
-
Drugi krok: zamienić słowa w czyny – czyny następujące po naszych słowach powinny być starannie i w porę przemyślane i zaplanowane, nie powinny zmierzać do ukarania dziecka, tylko do ustanowienia granic, aby czyny były skuteczne należy przestrzegać zasady: konsekwencje powinny być dla dziecka nieoczekiwane i niemiłe, ale nie wolno nigdy wyrządzić dziecku psychicznej ani fizycznej krzywdy, należy również uzasadnić dziecku określone postępowanie np. „Bardzo cię kocham. Jesteś dla mnie bardzo ważny. Dlatego twoje złe zachowanie nie może być mi obojętne. Ono musi się zmienić. Pomogę ci w tym”, dziecko uczy się na własnych błędach, dlatego ważne jest, by istniał jasny związek między niepożądanym zachowaniem dziecka a jego konsekwencjami, ponieważ tylko wtedy czegoś się nauczy, natomiast wybierając izolację jako konsekwencję złego zachowania dziecka, bardzo zdecydowanie należy wyznaczyć granice, ograniczając na krótki czas kontakt z dzieckiem lub zupełnie go zrywając, ważną zasadą, którą warto wypracować, jest reguła: najpierw praca – potem przyjemności, którą można wprowadzić już od wieku przedszkolnego;
-
Trzeci krok: zawarcie umowy – rodzic powinien ułożyć plan działania i odpowiedzieć sobie na następujące pytania: jakie zachowanie musi się zmienić?, jak często występuje to niepożądane zachowanie?, jakie należy zastosować konsekwencje?, jakie należy wybrać zachęty i nagrody?, jak one działają?, co można jeszcze zrobić, by plan się powiódł?, następnie należy zaprosić dziecko (najwcześniej od wieku przedszkolnego) do uczestnictwa w planowaniu umowy, ponieważ im większy będzie jego własny wkład w idee i propozycje, tym chętniej będzie się ich trzymać, dobrze powiesić umowę w widocznym miejscu, trzymać się jej ściśle przez kilka tygodni, a w razie przytłoczenia problemami zwrócić się o fachową pomoc do pediatry lub psychologa dziecięcego.
Powyższe porady nie mają na celu powrotu do bezwarunkowego posłuszeństwa, ponieważ jego skutki także mogą być katastrofalne. Dlatego rodzice są zobowiązani mieć zawsze na względzie dobro dziecka i unikać wszystkiego, co mogłoby wyrządzić mu krzywdę zarówno fizyczną, jak i psychiczną.
Opracowanie na podstawie: Annette Kast – Zahn, Każde dziecko może nauczyć się reguł. Jak ustanowić granice i wytyczyć zasady postępowania od niemowlaka do dziecka w wieku szkolnym, Poznań 1999.
Katarzyna Konieczna